Kiedy zamyślenie bierze górę ... nie wiesz co sie na około dzieje...

i za późno jest by

nie wykrzyczeć

paru, przykrych słów

tego co tak boli

...

Bo miałeś obok zawsze być,

na zawsze

...

Nie widziałam cie, kiedy kopałam

w ścianę z bólu i bezsilności

A może zawalałam kolejny sprawdzian w szkole,

Miałeś obok zawsze obok być,

na zawsze

...

A nie było cię

kochałeś ? dobre pytanie,

spytaj czy kochałam ja,

jak odpowiedzieć ci,żeby

nie oszukać

...

A byłeś chociaż raz

ze mną szczery ?

"nie powiem ci"

nie chciałeś żeby ktoś

wiedział,

co może wymyśliłam sobie

ten związek ?

phi,jak to nazwać związkiem.

nie znajduje na to słów, 

zanim zniknę, banalne...

Aż za bardzo wredne...

bezczelne ? taa,

czyli takie jak Ty- odpowiesz

a ja sie z tym zgodzę,

wyjątek ?

zbyt często się nie zgadzam,

krzyczę,

bez powodu ?

A znasz go ?

Pytałeś,skąd łzy na mojej twarzy ?

Nic o mnie nie wiesz...

A idź ! 

Zamyślona i cicha... a czasem śmiejąca się o wiele za głośno... za szczera i bezczelna by móc mnie polubić.a więc jak to ze mną jest ?

A dni toczą sie jeden po drugim,

nic ich nie zatrzyma uciekają przez palce,

tam gdzie nie ma zachodów słońca,

a nie brakuje łez...

myślisz zbyt wiele byłoby ich,

jakbyś ze mną był,

nie wiem...

nie obiecuje,bo nie chce kłamać

nikt z nas przecież nie jest ideałem,

ja też....